poniedziałek, 4 lipca 2016

Rozwój słuchu u dzieci

Rodzice maluchów najczęściej zastanawiają się nad tym, dlaczego ich dziecko jeszcze nie chodzi i kiedy powinno zacząć mówić. Znacznie mniej popularnym obszarem rozwojowym są zmysły. Dopiero w przypadku kilkulatków mamy zaczynają powątpiewać w dobry słuch maluchów, które wciągnięte w oglądanie bajki ignorują polecenia rodziców.

Tymczasem o zmysłach dziecka warto pomyśleć o wiele, wiele wcześniej! Ich rozwój zaczyna się jeszcze w łonie matki. W pierwszym trymestrze ciąży dziecko staje się już wrażliwe na dotyk. Kolejne zmysły to równowaga, węch, smak, słuch oraz wzrok. Każdy z nich jest niesamowicie ważny, pozwalając dziecku na poznanie swojego otoczenia pod różnymi postaciami.

#słuch

Przychodząc na świat, dziecko nie posiada jeszcze zbyt wielu „super-mocy”. Jego słuch nie jest jeszcze w pełni rozwinięty i na pewno nie usłyszy przez ścianę zwykłej rozmowy sąsiadów. Natomiast będzie reagować na muzykę, jakiej słuchało będąc w brzuchu. Rozpozna także głos mamy. Każdy inny dźwięk jest dla niego nowością. Dlatego postarajcie się wprowadzać je stopniowo, zaczynając od tych kojących i spokojnych. Miłe dla ucha niemowlęcia są wszelkie melodyjne tony: kołysanki, wierszyki, nucenie… Rodzicu, pamiętaj, że nawet jeśli nie zostałeś obdarzony talentem muzycznym, to dziecko na pewno doceni Twoje starania :)

#ćwiczenia na rozwój słuchu

Umiejętność różnicowania dźwięków będzie bardzo ważna przy nauce mówienia, a potem pisania. Już od pierwszych miesięcy możesz zwracać dziecku uwagę na poszczególne odgłosy. Kiedy pada deszcz, podejdź do okna, trzymając malucha na rękach i powiedz mu: pada deszcz, kropelki uderzają o parapet, deszcz robi kap, kap, kap. Jeśli Twoi sąsiedzi mają psa, który od czasu do czasu szczeka, nazwij także ten dźwięk.

Bawiąc się z dzieckiem, używaj zabawek, które wygrywają ciche melodie (zwłaszcza muzykę klasyczną) oraz wydają inne dźwięki (np. szeleszczenie). Wszelkie zawieszki i karuzele będą Twoimi sprzymierzeńcami. Możesz użyć także zabawki takiej jak Interaktywny piesek Fred, który szczeka i wygrywa spokojne melodie. Oprócz słuchu trenuje także wzrok, a później koordynację wzrokowo-ruchową.

#Mama opowiada

Bawimy się z Monią różnymi grzechotkami i innymi zabawkami wydającymi przeróżne dźwięki. Zanim zaczęła siadać, bardzo lubiła swoją karuzelę i domagała się, aby włączać nie tylko ruch zwierzątek, ale też samą pozytywkę. Jeśli usłyszy gdzieś podobną melodyjkę, to zaraz się rozgląda w poszukiwaniu swojej karuzeli. Szczególnie reaguje na Mozarta. Wyczytałam gdzieś, że słuch dziecka można ćwiczyć także poprzez codzienne czytanie. Dlatego razem z mężem staramy się co wieczór czytać Moni bajkę i to z podziałem na role. A jeśli jesteśmy tylko we dwie, nie pozostaje mi nic innego, jak zmieniać intonację ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz