niedziela, 29 maja 2016

Ćwiczymy mowę u maluchów

Rodzice często zadają sobie pytania o to, czy ich dziecko nie powinno już mówić? Dlaczego wciąż tylko gaworzy? Jakie słowo będzie tym pierwszym? Nie ulega wątpliwości, że oczekiwanie na moment, gdy padnie po raz pierwszy słowo „mama” czy „tata”, to okres wzbudzający bardzo wiele emocji.

#małe mięśnie

Żaden sportowiec prawdopodobnie nie zdobędzie medalu, jeśli wcześniej nie podejmie regularnych treningów. Podobnie jest z dziećmi i obszarami rozwojowymi. Można jednak pomóc maluchom w tym niełatwym zadaniu, na przykład poprzez stymulację małych mięśni twarzy. Skuteczną metodą jest strojenie min do dziecka. Dzieci bacznie przyglądają się twarzom swoich rodziców i starają się ich naśladować. Noworodki komunikują się przede wszystkim poprzez płacz. Za jego pomocą przekazują mamie, że są głodne, śpiące, że się nudzą, potrzebują przytulenia. Należy zatem nauczyć je wyrażania emocji także w inny sposób – uśmiechy, gniewne spojrzenia, niepokój.


#nazywamy rzeczy po imieniu

Każdy, kto uczy się nowego języka, wie, że w komunikacji ważny jest zasób słów, a ich nabywanie trzeba zacząć od najprostszych i najbliższych. Wskazujemy: „to jest mama, to jest tata, a to Zosia” (w zależności od imienia dziecka). Używamy wówczas zabawek i przedmiotów w kształcie zwierzątek, kwiatków i innych elementów otaczających dziecko także w rzeczywistości. Kładąc dziecko na macie mówimy: zobacz to jest słonik, słonik jest w kolorze fioletowym, obok słonika jest małpka, to jest brzuszek małpki, jej rączki, nóżki. Dzięki takim zabawom maluch zacznie kojarzyć słowo z kształtem, a z czasem samo zacznie je wypowiadać.


#liczba słów


Roczne dziecko zwykle używa 2-5 słów. Przez następne 12 miesięcy ich zasób może się zwiększyć nawet do kilkuset – w badaniach możemy się natknąć na liczbę 300 i 400.  Nie należy jednak panikować, kiedy rówieśnik naszego dziecka porozumiewa się już ze swoją mamą kilkunastoma słowami, a nasz szkrab wciąż nie chce mówić. Najważniejsze, aby sprawdzać, czy dziecko daje sygnały, że rozumie to, co do niego mówimy. Oczywiście obserwacji takich nie dokonujemy w czasie, gdy maluch ogląda bajkę lub jest pochłonięty niezwykle frapującą zabawą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz