Przewijanie malucha
to dla Ciebie horror? Pozwól, że pomoże Ci w tym Kengi. Kangurek zna kilka
rozwiązań na domowe wyzwania.
Zmiana pieluszki nie jest czystą przyjemnością! Na ten temat
snuje się tajemnicze legendy i mroczne opowieści o rodzicach, którzy przygotowują
się na tę okazję jak na wojnę. Uzbrojeni w pieluchy, pudry, chusteczki,
kremiki, trzy miliony zabawek, sztab pomocników, filmy z YouTube, poradniki i
inne cudeńka.
Z Kengim oprócz pieluszki i środków
pielęgnacyjno-higieniczym nic więcej nie będzie Ci potrzebne. Zabawka wykonana
jest z miękkiej tkaniny o różnych teksturach, które będą stymulować doznania
sensoryczne dziecka. Dzięki dwóm trybom mocowania możesz ją zainstalować przy
łóżeczku, kojcu czy przewijaku.
W pierwszych miesiącach życia dziecko będzie próbować sięgać
do kangurka. Zanim więc zaczniesz rozbierać swojego malucha, pokaż mu zabawkę i
przybliż do jego rączek. Niech to będzie początek Waszego wspólnego rytuału
przewijania.
Im dziecko będzie starsze, tym zmiana pieluszki może okazać
się trudniejsza. Nie ma nic zabawniejszego od uciekania mamie, zakrywania się
kocykiem albo wierzgania nogami. Kengi i na to coś poradzi. Książeczka
multisensoryczna, gryzak i grzechotka pozwolą na zabawę, która z kolei umożliwi
Ci pielęgnację dziecka. Kangurek ma również szeleszczące uszy, które w momencie
płaczu mogą odwrócić uwagę maluszka i działać kojąco.
Najlepsze w tej zabawce jest jednak to, że może stać się
najlepszym przyjacielem dziecka nie tylko na czas przewijania. Po usunięciu
klipsa mocującego, zmienia się w przytulankę, z którą można bawić się wszędzie.
Któż nie chciałby mieć własnego kangura, który w torbie ukrywa przed mamą
smoczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz