piątek, 15 lipca 2016

3 sposoby mistrza dedukcji

Co się stanie, gdy włożę rączkę do wody? Jaki dźwięk wyda zabawka, kiedy uderzę nią o podłogę? Dlaczego mama się uśmiecha? Możemy tylko podejrzewać, że setki podobnych pytań kłębią się w głowach maluchów, próbujących zrozumieć swoje najbliższe otoczenie. Podpowiadamy zatem, co zrobić, aby wychować mistrza dedukcji.

Przychodząc na świat, dziecko nie zna jeszcze praw, którymi rządzi się ten świat. Instynktownie wie, w jaki sposób ssać mleko matki. Natomiast całkowicie nie zdaje sobie sprawy z tego, że może sobie nabić guza, jeśli spadnie z łóżka. Dopiero z czasem nauczy się sekwencji przyczynowo-skutkowychi dowie się, że każdej akcji towarzyszy reakcja.

#1 Sięgamy do nieba

Noworodki jeszcze nie panują nad swoim ciałem i reakcjami – większość czynności wykonują odruchowo. Dopiero po trzecim miesiącu życia ich uwagę przykuje zabawka, którą przypadkowo wprawią w ruch. Warto zatem przypinać zawieszki lub łuki z zabawkami, dzięki czemu dziecko będzie się uczyć sekwencji: wyciągnięcie ręki – dotknięcie zabawki – ruch zabawki. W ten sposób przekona się także, że ma wpływ na otoczenie.

#2  Zmieniaj pozycje

Półroczne dzieci zapamiętują to, czego się nauczyły nawet przez tydzień. Aby zmobilizować je do ponownego odkrywania swoich możliwości, zmieńcie pozycję ułożenia w łóżeczku, leżaczku czy wózku.  Choć dorosłemu wydaje się to absurdalne, dla malucha inna pozycja to zupełnie nowa sytuacja wymagająca nauki nowych sekwencji.

#3 Poznaję, nie niszczę

Jest spora rzesza rodziców, którzy ze zgrozą spoglądają, jak ich maluchy rzucają zabawkami, z premedytacją wypychają  je z wózka czy targają ze wszystkich sił. Spokojnie. Wasze dziecko wcale nie ma zamiaru zniszczyć nowego pluszaka. To jego sposób na sprawdzenie, jakie rezultaty przyniesie dana czynność. Może zabawka wyda jakiś ciekawy dźwięk? A może zaskoczy jeszcze czymś innym?



A jakich wyzwań podejmują się Wasze dzieci? Napiszcie do nas: rozwoj@marko-baby.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz